Oliwkowicze w TVN Warszawa

Warszawska Grupa Czarnej Oliwki ma za sobą pierwszą prezentację na antenie telewizyjnej – wczoraj w TVN Warszawa przedstawiono krótki materiał o grupie zrealizowany w restauracji Ganesh, następnie wraz z Szymanem opowiadaliśmy o działalności grupy na żywo w programie „Rytm Miasta”.

W piątek po pracy byłam na zakupach spożywczych. Kupiłam m. in. melona. Po zakupach czekałam na przystanku na tramwaj. Gdy podjechał, złapałam siatki z zakupami, aby wsiąść z nimi do tramwaju. Niestety uszy jednej z plastikowych toreb urwały się i zakupy rozsypały się wokół mnie. Wypadł też melon, potoczył się po chodniku, spadł na tory i zatrzymał tuż przed czołem tramwaju. Bałam się wejść na tory, aby go podnieść – nie chciałam ryzykować. Tramwaj ruszył, a ja z żalem patrzyłam jak rozjeżdża mojego melona. Pomyślałam wtedy, że melon został rozjechany na szczęście, aby dobrze nam poszło podczas rozmowy na żywo w telewizji.

Tomek trochę mnie zestresował informacją, że w sobotę rano będzie pracował do 10-tej. Nasze wystąpienie było planowane na 10:43, nie miał więc zbyt wiele czasu na dojazd do siedziby TVN Warszawa. Obawiałam się, że być może będę musiała wystąpić sama. Na szczęście zdążył dojechać na czas. Od razu zrobiło mi się raźniej. Muszę powiedzieć, że prawie nie miałam tremy – ani dzień wcześniej, ani tuż przed wystąpieniem na antenie. Pojawiło się jedynie lekkie poddenerwowanie w pierwszych chwilach na wizji, ale prezenterzy byli tak sympatyczni, że rozmawiając z nimi, szybko się rozluźniliśmy.

Myślę, że daliśmy radę i całość prezentacji grupy – zarówno film z restauracji, w nagraniu, którego oprócz mnie wzięli udział Pinia i Andyk, jak i rozmowa na antenie.

Bardzo miło wspominam to doświadczenie. Mam nadzieję, że nie była to ostatnia prezentacja Oliwkowiczów na antenie. Nie było się czego bać – ludzie z zespołu TVN Warszawa są bardzo sympatyczni i jeśli mówi się o swojej pasji, nic złego nie może się przydarzyć. Tak sobie to tłumaczyłam przed programem dla dodania odwagi, że przecież będę mówić o tym, co lubię robić, więc na pewno dam radę. Oceniając nasz występ, jestem zdania, że wyszło lepiej niż się spodziewałam. Po zejściu z wizji prezenterzy powiedzieli, że aż zgłodnieli od rozmowy z nami.

Ci, którzy nie oglądali, mogą to nadrobić – krótki film o Oliwce i wystąpienie na żywo można obejrzeć na stronie TVN Warszawa (link).

Ze swojej strony dziękuję serdecznie Pinii, Szymanowi i Andykowi, że zechcieli poświęcić swój czas na zaprezentowanie grupy na antenie telewizyjnej. Była to wspaniała przygoda i ciekawe doświadczenie życiowe – to niesamowite uczucie, gdy można popatrzeć na siebie z drugiej strony.