Spotkanie Oliwkowiczów w marcu 2011

Zapraszam do dyskusji na temat miejsca spotkania marcowego. Pierwszy poniedziałek miesiąca wypada tym razem 07.03.2011. Przy okazji przypominam, że 1-go marca minie 7 lat od powstania grupy, więc kolejne spotkanie będzie jubileuszowym.

104 thoughts on “Spotkanie Oliwkowiczów w marcu 2011

  1. A może jubileuszowe spotkanie zrobimy innego dnia niż w poniedziałek, tak żeby np. Jacinto mógł dojechać. Co Wy na to?

  2. Witam serdecznie, chciałabym dołączyc do grupy i w tej sprawie do Państwa mailowałam – odpisała mi Pania Hania-Kasia. Teraz chciałabym się przywitać z reszta kulinarnej drużyny ; WITAM:)
    Rozumiem, że jeszcze mozna podawac pomysły na restaurację, którą odwiedzimy?
    pozdrawiam,
    m

  3. Witaj Magdo,
    miło, że zajrzałaś na naszą stronę. Jak najbardziej możesz podawać pomysły miejsc – dyskusja dopiero się rozpoczęła. Zapraszamy serdecznie na spotkanie.

    PS. Wszyscy jesteśmy w grupie na Ty, więc śmiało możesz się do nas zwracać z pominięciem Pan/Pani.

  4. Dania w tej włoskiej knajpce wyglądają ciekawie.

    Ja byłam dziś w nowo otwartej restauracji libańskiej przy ul. Świętokrzyskiej i byłam zachwycona jedzeniem, jakie tam serwują. Nie jest to może wypasiona knajpka, ale przyjemna, z miłą obsługą i bardzo smacznym jedzeniem. Właściciel sprowadza przyprawy z Libanu, aby dania smakowały autentycznie. Zrobiłam trochę zdjęć – nie są najlepszej jakości, bo zrobione aparatem w komórce, ale co nieco można na nich zobaczyć:

    https://picasaweb.google.com/haniakasia/RestauracjaFenicjaUlSwietokrzyska32#

    W głębi restauracji mają sympatyczną, kameralnę salkę (to ta z czerwonymi fotelami), którą można zarezerwować na wyłączność grupy. Być może na spotkanie jubileuszowe ta knajpka jest za mało wypasiona, ale na pewno warto, abyśmy się kiedyś tam wybrali. Właściciel zapewnił mnie, że osobiście dba o jakość i autentyczny smak potraw. Mięsa są przyrządzane w grillu lawowym.

    To, co widać na zdjęciach to: Baba Ghanoush – pasta z pieczonego bakłażana i pasty sezamowej (12 zł), Kafta Miszłłyje – szaszłyk z mielonego mięsa wołowego pieczony w grillu lawowym (24 zł) i herbata libańska z przyprawami serwowana w dzbanku (10 zł) – herbatę w ramach promocji dostałam gratis. Jeśli nie na spotkanie grupowe, polecam Wam to miejsce prywatnie.

  5. hejka !
    Magda witaj na pokładzie ! mam nadzieje, że nie robisz krypciochy ” groupon.pl ” ?
    Jeśli wybierzemy termin weeekendowy spotkania to starym zwyczajem bez mojej skromnej osoby, już się stęskniłem za Wami. Moje głosy w wyborze 6o% Fenicja 40% Kresowiak.
    Jacinto czy nasze plany ( oczywiście zapraszamy innych ) szkolenia wędzarniczego są aktualne ? może założymy nowy temat ?
    Szefowo zadziałaj proszę . Mamy zamiar wybrać sie z Jacintem na szkolenie z wyrobu wedlin czytaj:http://www.szkoladomowegomasarstwa.pl/

    • oczywiście, że nie ma tu krypciochy – kupiłam takie kupony juz dwa razy i wiem, że to fajny i tani sposób na odwiedzenie w-wskich restauracji:)

  6. dodatkowym atutem Kresowiaka jest to, iz mozna kupic ten kupon, którym pisalam powyżej – 25 zł za kupon art 50 zł /na całe menu restauracji/. Mamy jeszcze ok 2 dni, by kupić kupon:)

  7. Dla porządku – lista chętnych:

    1. Andyk
    2. Black Mamba
    3. Hania-Kasia
    4. Magda
    5. Szyman
    6. ………… ?

    Dotychczasowe propozycje:

    http://www.castello.pl/ – kuchnia włoska – ul. Wiertnicza 96
    http://www.fenicja.com/ – kuchnia libańska – ul. Świętokrzyska 32
    http://www.kresowiak.com.pl/ kuchnia kresowa – Al. Wilanowska 43c

    Myślałam jeszcze o zaproponowaniu Wam restauracji koreańskiej http://www.shilla.com.pl/, ale gdy zobaczyłam, że koreańskie naleśniki są tam w cenach 40-48 zł, przeszła mi ochota na proponowanie tego lokalu. Przesadzają z cenami – składniki do takich naleśników nie są bardzo kosztowne.

  8. No, faktycznie Shilla przesadza…
    Ja obstaję za 1.Kresowniak, a w nast.m-cu Fenicja.
    No ale to już grupa decyduje:)

  9. 1. Andyk
    2. Black Mamba
    3. Hania-Kasia
    4. Magda
    5. Szyman
    6. Lucy
    7. ………… ?

    Fenicka ma ciekawe menu, ale wygląda trochę jak typowy kebeb place ze stołówkowo-lunchowym klimatem, a to w końcu 7 rocznica… Ale zamiast się czepiać lepiej poszukam propozycji 😀

    Już się cieszę na spotkanie!

  10. Ja na razie wstrzymam się jeszcze od głosowania, bo może pojawią się jeszcze inne propozycje miejsc – jest sporo czasu na wybór. W każdym razie podoba mi się menu Kresowiaka – na obecną pogodę jest odpowiednie, natomiast lokalizacja nie bardzo dogodna jak dla mnie, ale dla dobrego jedzenia i miłego towarzystwa poświęciłabym się, jeśli grupa wybrałaby to miejsce. W Fenicji byłam już dwa razy, więc niekoniecznie musi być to miejsce z mojejgo punktu widzenia, ale jeśli grupa wybierze, chętnie pójdę ponownie.

    Jeszcze przypomnę 2 niezrealizowane propozycje z poprzednich miesięcy:

    http://www.bollywoodlounge.pl/warszawa/restauracja.html

    http://www.restauracjadalmacja.pl/

  11. Jest też nowa restauracja z kuchnią francuską przy Świętokrzyskiej:

    http://www.saintjacques.pl/

    Ma bardzo ładny wystrój, choć jest nieduża. Ceny dość wysokie, menu niezbyt rozbudowane. Bardzo mi się spodobała wizualnie – zajrzałam tam wczoraj, aby ją obejrzeć. Wieczorem nie było ani jednego gościa w środku – pewnie odstraszają ceny a może nie jest jeszcze dostatecznie dobrze znana, aby ktoś do niej zajrzał.

  12. czy ustaliliście juz datę? Były wątpliwości co do 7.03? Niestety 7.03 jest spotkanie Wenecjan, więc raczej nie moglabym dołączyć do Oliwek 😦 W takim przypadku mam nadzieję, że wybierzecie Kresowiaka, bo najmniej mnie interesuje.

  13. Małgosiu, pierwszy poniedziałek miesiąca jest standardową datą spotkań oliwkowych od początku istnienia grupy. Wprawdzie padła propozycja przeniesienia na inny dzień, ale bez podania konkretnej daty, więc jak na razie data 07.01 jest obowiązująca. Z tego, co wiem, Szyman, który wyraził chęć przyjścia na spotkanie po długiej nieobecności miewa wolne tylko w poniedziałki – chyba, że się mylę.

    Już jakiś czas temu myślałam o tym, aby na stałe przenieść terminy naszych spotkań na pierwszy czwartek miesiąca, ale trzeba wziąć pod uwagę, że im bliżej weekendu, tym większy ruch w restauracjach a co za tym idzie, dłuższy czas oczekiwania na zamówione potrawy, co przy dużej grupie nie jest bez znaczenia. Z drugiej strony w czwartki są świeże ryby i owoce morza w restauracjach, co wzbogaca wybór dań.

  14. Ja wiem, że standard to pierwszy poniedziałek, normalnie Wenecjanie robią imprezy w ostatni poniedziałek, tym razem inaczej – trudno.
    Czwartek mógłby być, byle nie trzeci – przeważnie mam wywiadówki, i tak kolidujące z ceramikami 🙂

  15. Dopasowywanie planów grupy do możliwości udziału poszczególnych osób jest trochę problematyczne, bo może okazać się, że jeśli zaproponujemy alternatywny termin, ktoś z osób, które już zapisały się na 7-go marca, nie będzie mógł wtedy przyjść.

  16. Ja potwierdzam tylko to,co Szyman napisal-jestem zapisany na szkołe domowego masarstwa na 25.03. Twardo zamierzam sie stawic,chyba ze mnie jakie choróbsko zmorzy. Niestety przedtem trzeba sie nauczyc w teorii rozbioru półtuszy wieprzowej 😉

  17. Świetnie wygląda ta knajpa Josepha, tak bardzo w stylu Mielżyńskiego, nawet lokalizacja podobna. Obawiam się jednak, że skoro swego czasu były opory w kwestii wybrania się do Mielżyńskiego tutaj też nie uda nam się wybrać ze względu na wysokie ceny. Na zdjęciach porcje wyglądają na symboliczne 😉
    Kiedyś już wspomniałam o polskiej restauracji na Starówce, ceny nieco niższe, a lokal dostatecznie elegancki jak na nasz jubileusz: http://www.restauracjasekret.pl/menu.php

  18. A czy my w ogóle rozpatrywaliśmy kiedyś pójście do Mielżyńskiego? Wydaje mi się, że nie – przynajmniej nie przypominam sobie.

    Osobiście przy takiej okazji jak jubileusz skusiłabym się na odwiedziny w lokalu Josepha lub innym porównywalnym. Był wcześniej głos w dyskusji, że „kebab place” odpada i ma to być coś bardziej wyszukanego, stosownego do rangi spotkania, więc może jednak. Bardzo mi się podoba aranżacja wnętrza u Josepha i działa na mnie mus z pandamusa 🙂

    Z bardziej wypasionych miejsc może warto rozważyć także Porto Praga. Menu zmieniło się od czasu naszej poprzedniej wizyty w tej restauracji.

    http://www.portopraga.pl/

    Ewentualnie jeszcze restauracja Le Regal przychodzi mi do głowy:

    http://www.leregal.pl/

  19. Przeglądając strony proponowanych restauracji, rzuciło mi się w oczy, że restauracje Le Regal, Kresowiak a także Trattoria Boccone należą do tego samego właściciela.

  20. Tak, padła propozycja Mielżyńskiego, tak samo jak R20, Różanej czy Sekretu, które okazały się być zbyt drogie.

    W Le Regal kelner obsługuje w muszce, a na stole stoją po 3 kieliszki, więc nie wiem czy na aż tak uroczystej kolacji nam zależy.

  21. Mambo, w restauracji „Sekret” jest podobnie, jak piszesz o Le Regal – do kompletu z kieliszkami na stole są jeszcze białe, pięknie wykrochmalone obrusy. To, że kiedyś jakieś miejsce nie zostało wybrane, nie znaczy, że nie można zaproponować go ponownie. Być może przy kolejnym podejściu przypadnie do gustu. Byliśmy przecież w restauracjach z nieco wyższej półki cenowej, jak np. w Absyncie, Argentinie czy Porto Praga. Myślę, że nie należy aż tak szufladkować naszych wyborów, że jakiś lokal nie został wybrany tylko i wyłącznie z powodu poziomu cen. Piszę w tym momencie tylko za siebie: rozpatrując propozycje, biorę pod uwagę całokształt – przede wszystkim to, jakie restauracja ma opinie i jaką serwuje kuchnię. Ceny mają też znaczenie, ale w powiązaniu z jakością. Jeśli wiem, że mogę się spodziewać dobrej jakości, wyrafinowanych składników i potraw i rodzaj serwowanej w danym miejscu kuchni odpowiada moim upodobaniom, jestem gotowa zapłacić więcej, natomiast jeśli widzę w karcie naleśnik za 48 zł, którego koszt wytworzenia wynosi poniżej 10 zł, takie miejsce skreślam z góry, bo coś takiego to już naciąganie. Jest jeszcze inna kwestia, że restauracje droższe są niejednokrotnie miejscami, w których bywa snobistyczna klientela lub są nastawione na klientów biznesowych a chodzi też o to, abyśmy czuli się swobodnie podczas naszej wspólnej kolacji, stąd czasami sceptyczne nastawienie do propozycji z górnej półki.

  22. Haniu, wyluzuj. Nie wiem co Cię aż tak zabolało w mojej wypowiedzi, ale chodziło mi jedynie o to, że Le Regal to stricte biznesowe miejsce i chyba najbardziej zadufane na całym Ursynowie. W Sekrecie jest przytulniej, mimo wykrochmalonych obrusów. To wszystko.

    • Mambo, nic mnie nie zabolało – po prostu, może trochę nadgorliwie próbowałam wytłumaczyć dotychczasowe, wspólne wybory miejsc naszych spotkań. Restaurację Le Regal znam jedynie z zawartości ich strony internetowej. Nigdy w niej nie byłam, więc nie mogę wiedzieć, czy jest snobistyczna, czy nie. Ich menu wydało mi się ciekawe, stąd pomysł dołączenia jej do listy propozycji – niezobowiązujący, bo przecież nikt niczego nie narzuca – decyzję podejmujemy demokratycznie drogą głosowania.

      Wydaje mi się, że lepiej byłoby nie spisywać żadnej propozycji z góry na straty, zakładając, że grupa pewnie jej nie zaakceptuje z jakichś względów, lecz proponować to, co się podoba, każdy sobie przeanalizuje poszczególne propozycje według własnych kryteriów wyboru i prędzej czy później dokonamy wyboru.

  23. Kochani,jestem ,nowa’ ,ale jak czytam te przepychanki odnośnie miejsca spotkania,to nie wiem,jakie ceny komu odpowiadają i obawiam się,że wybór restauracji będzie nie lada problemem…
    Przecież każdy płaci za siebie i można na pewno wybrać coś co nam odpowiada.
    A poniedziałek już tuż-tuż.
    Restauracja u Józka jest naprawdę dobrym miejscem.Jedzenie jest pyszne i niebanalne.Bo czy tak naprawdę chodzi o to,żeby się najeść do pełna,czy smakować?

  24. Ja nie mam problemu z pójściem do miejsca, w którym podają plasterek cukinii faszerowanej serem za 21 zł. Szkoda tylko, że reszta grupy nie wyraża swojego zdania, bo wygląda na to, że właściwie dwie osoby z nastu dyskutują na temat wyboru miejsca, a reszta czeka na decyzję.

    • Witaj Amber, miło, że zajrzałaś na naszą stronę.
      (pozwoliłam sobie zaprosić Amber na nasze spotkanie).

      O tym samym sobie dziś pomyśłałam, że w sumie nie samo miejsce, do którego idziemy, jest najważniejsze, ale spotkanie samo w sobie i ludzie, z którymi się spotykamy. Czasem wybierze się lokal lepiej, czasem gorzej, ale jeszcze nigdy tak nie było, abyśmy nie byli zadowoleni ze spotkania, bo nawet, jeśli restauracja nas nie do końca satysfakcjonuje, to można to nadrobić na polu towarzyskim.

  25. Może, może. Chociaż do tej pory wspólnie podejmowaliśmy decyzje odnośnie miejsca spotkania i niejednokrotnie dyskusja była zażarta 😉

  26. Myślę, że i teraz podejmiemy ją wspólnie w wyniku głosowania. Do spotkania jest jeszcze trochę czasu. Być może inne osoby nie chcą uczestniczyć w dyskusji, aby nie brać na siebie odpowiedzialności, jeśli ich wybór okazałby się chybiony. Więcej odwagi, moi drodzy 🙂 A może po prostu mają inne zajęcia.

    • Padają coraz ciekawsze propozycje i ciężko nadążyć;)
      Ja w maju lecę na Kretę, więc chętnie zwrócę swe kulinarne oczy w tamtą stronę;)

    • Amber, Argentina jest bardzo fajna, z tym, że byliśmy tam już grupą w ubiegłym roku. Staramy się za każdym razem wybierać coś nowego, choć było też trochę powtórek.

  27. Co prawda nas jak zwykle nie będzie, ale propnuję wyprawę na najlepszego kebaba w Warszawie , czyli Francuska róg Zwycięzców. Każdy weźmie bułę w rękę, w drugą
    papierowy kubek z colą i na spacer nad Wisłę. Po równo i demokratycznie. A jakże
    smakowicie. pzdr i życzymy udanego wyboru resauracji xfenixy

  28. Haniu,jasne ,nie wiedziałam.
    To może Hellas na Ursynowie – Nugat 7.Rodzinna grecka knajpka prowadzona przez Greka i jego polską żonę.Mało miejsca i stolik trzeba zarezerwować na kilka osób.Ale jedzenie pyszne.

  29. Amber, nie słyszałam dotychczas o Hellas – dzięki za namiar. Bardzo lubię kuchnię grecką. Ciekawa jestem, czy byśmy się tam zmieścili. Na razie zgłosiło się 8 osób, ale u nas często tak bywa, że dyskusja raptownie ożywa tuż przed spotkaniem i lista się wydłuża, więc może być nas więcej niż 8 osób.

    http://warszawa.gazeta.pl/warszawa/1,79871,6393590,Hellas.html

    Przy okazji aktualizuję listę chętnych.

    1. Andyk
    2. Black Mamba
    3. Hania-Kasia
    4. Magda
    5. Szyman
    6. Lucy
    7. Amber
    8. Krysia
    9. ……… ?

    W moim prywatnym rankingu na razie na czele są Joseph’s Wine Bar, Bollywood i Dalmacja. Grecka by mnie interesowała, jeśli jest tam wystarczająco dużo miejsca – zależy to też od tego, jak dużo nas będzie.

    Proponuję, aby tak jak w poprzednich miesiącach każdy podał 3 miejsca, do których najbardziej chciałby pójść. Zacznę, aby zachęcić do głosowania innych. Oto moje typowania:

    1. Joseph’s Wine Bar – 3 pkt. (mam ochotę na coś niebanalnego)
    2. Dalmacja – 2 pkt. (lubię kuchnię bałkańską a dawno nie jadłam)
    3. Bollywood – 1 pkt. (ciekawa jestem tego miejsca)

    Oczywiście typowania można w dowolnym momencie zmieniać, jeśli ktoś zmieniłby w międzyczasie zdanie. Fajnie byłoby, aby każdy z uczestników podał 3 miejsca w kolejności od 3 do 1 pkt. – ułatwiłoby to wybór.

  30. Wszystkie propozycje są przeciekawe i wszystkie te miejsca trzeba wcześniej czy później odwiedzić, to tylko kwestia czasu. Dopóki śnieg na oknem, może coś egzotycznego. Hellas jest ok, ale trochę tam ciasnawo jak na jubileusz… No nie wiem.
    Mi się starsznie ten KRESOWIAK podoba…;)

  31. Magdo, zachęcam do wytypowania 3 miejsc w taki sposób, jak ja to zrobiłam powyżej, czyli w kolejności od 3 do 1 pkt. Zobaczymy, co wyjdzie z głosowania, gdy wszyscy oddadzą swoje głosy.

  32. Też chodziło mi po głowie zaproponowanie Piątej Ćwiartki – to mniejsce kusi mnie od dawna, szczególnie ze względu na wnętrza, ale jeszcze tam nie dotarłam. Podroby, co prawda, nie wszystkie jadam, ale na niektóre dania z menu tego miejsca miałabym ochotę.

  33. Haniu, w Piątej Ćwiartce serwują też inne dania.Nie tylko z podrobami.Można zobaczyć na stronie.Świetne poza tym.
    A byliście u Mielżyńskiego? http://www.mielzynski.pl/
    Bardzo ciekawe dania w formule śródziemnomorskiej.No i magia miejsca – skład wina.Stolik trzeba koniecznie zarezerwować na więcej osób.

    • Amber, u Mielżyńskiego jeszcze nie byliśmy. Jeśli chodzi o mnie, bardziej pociąga mnie Joseph’s Wine Bar, bo to nowe miejsce. Zostanę przy swoich wcześniejszych typowaniach, aby nie robić zamieszania.

  34. Moje typy to:

    Bollywood – rozmaitość oferty i moja słabość do kuchni, m. in. indyjskiej 😉
    Dalmacja – ciekawe menu „rybne”
    Kresowa Hawira – okazja do bliższego poznania smaków kresowych
    Pozdrawiam – Andyk 🙂

    P.S.
    Myślę, że propozycja Xfeniksów jest również bardzo kusząca, ale chyba jednak na cieplejsze dni 🙂

  35. Andyku, cieszę się, że oddałeś swoje głosy – trochę nas to przybliżyło do wybrania miejsca, mimo że na razie jest remis.

    Bollywood – 4 pkt.
    Dalmacja – 4 pkt.
    Joseph’s Wine Bar – 3 pkt.
    Kresowa Hawira – 1 pkt.

  36. Magdo, ponieważ w pierwszej kolejności wymieniłaś Kresowiaka i wcześniej wspominałaś, że bardzo Ci się podoba, zapisuję punkty od Ciebie dla tego miejsca. Notowania wyglądają następująco:

    Bollywood – 6 pkt.
    Dalmacja – 5 pkt.
    Joseph’s – 3 pkt.
    Kresowiak – 3 pkt.
    Kresowa Hawira – 1 pkt.

    Lista osób:

    1. Andyk
    2. Black Mamba
    3. Hania-Kasia
    4. Magda
    5. Szyman
    6. Lucy
    7. Amber
    8. Krysia
    9. ……… ?

    Czekamy na głosy pozostałych. Proponuję, aby głosować najpóźniej do czwartku – w czwartek po południu zrobiłabym rezerwację, abyśmy mieli już jasność dokąd idziemy.

  37. Haniu, rozumiem,że bardziej zwracasz uwagę na propozycje ,starych’ Oliwkowiczów…Jednak pozwoliłam sobie dodać też inne sprawdzone miejsca.Osobiście Dalmacji bym nie poleciła…

    • Ja także jestem nowa, Amber, i nie zauważyłam, by bardziej lansowane były propozycje „Starych Oliwkowiczów”:) Wydaje mi się, że Hania zebrała uczciwie podsumowała nasze głosy:)

    • Amber, absolutnie nie faworyzuję propozycji „starych” Oliwkowiczów, poza tym to nie tylko ja wybieram miejsce, ale wszyscy je wybieramy, oddając głosy. Propozycji padło wiele i bardzo trudno jest wybrać spośród nich restauracje, które najbardziej chciałoby się odwiedzić. Twoje propozycje też mi się bardzo podobają – zarówno Hellas, jak i Piąta Ćwiartka. Mielżyńskiego też fajnie byłoby odwiedzić. Podoba mi się też popozycja Magdy, a mianowicie Kresowiak. Znam włoską restauracjcę tego samego właściciela, a mianowicie Trattorię Boccone i wiem, że można u niego liczyć na jedzenie na dobrym poziomie. Podając moje typy, kierowałam się przede wszystkim tym, na jaką kuchnię w chwili obecnej mam ochotę a nie tym, kto zaproponował miejsce. Grecka, domowa kuchnia w Hellas też mnie bardzo kusi, co do tego miejsca mam jednak wątpliwości, czy nie będzie nam tam brakowało przestrzeni i czy przy większej grupie nie bedziemy zbyt długo czekać na dania, skoro to nieduże miejsce, więc pewnie i przepustowość kuchni jest ograniczona. Akurat na szczycie listy moich typowań jest jedna z restauracji przez Ciebie sprawdzonych i poleconych.

      Możemy zrobić jeszcze jedną rzecz, a mianowicie typować po 5 miejsc z punktami od 5 do 1 i wtedy pole manewru będzie większe – wybrać 3 jest trudno, o 1 nie wspominając. Wcale nie mam 100%-towego przekonania, że wytypowałam właściwie, bo wiele z zaproponowanych miejsc wydaje mi się ciekawych, ale na coś trzeba było się zdecydować.

      Poza tym na marcowym spotkaniu działalność grupy się nie kończy – miejsca nieodwiedzone tym razem, będziemy mogli wziąć pod uwagę w kolejnych miesiącach i kolejno je odwiedzić.

      A co w Dalmacji jest nie tak? Nie wykluczam weryfikacji moich typowań. Zasiałaś mi wątpliwość w kwestii tego miejsca.

      Amber, zapraszam do oddania swoich głosów i wcale nie muszą pokrywać się z już oddanymi 🙂 Zobaczymy, co z tego wyniknie.

  38. Wcześniej jeszcze Szyman oddał swoje głosy na Fenicję i Kresowiaka, więc dla porządku je dopisuję. Szymanie, jeśli coś się zmieniło w Twoich typowaniach, daj, proszę, znać.

    Bollywood – 6 pkt.
    Dalmacja – 5 pkt.
    Kresowiak – 5 pkt.
    Joseph’s – 3 pkt.
    Fenicja – 3 pkt.
    Kresowa Hawira – 1 pkt.

    Lista osób:

    1. Andyk
    2. Black Mamba
    3. Hania-Kasia
    4. Magda
    5. Szyman
    6. Lucy
    7. Amber
    8. Krysia
    9. ……… ?

  39. Ja napisałam to zupełnie z innego powodu.Pisałaś,że u Mileżyńskiego jeszcze nie byliście,ale zostaniesz przy swoich wcześniejszych typowaniach,żeby nie robić zamętu.Następnie w kolejnym poście piszesz,że czekasz na propozycje do czwartku.
    Absolutnie nie czuję się dyskryminowana i nie mam pretensji,ale te dwie wypowiedzi wydały mi się niespójne.
    Myślę,że forum jest też od tego,żeby wyrażać swoje sugestie i zdania.Nie miałam na myśli niczego nieprzyjemnego.Ale powstrzymam się od dalszych propozycji.
    Pozdrawiam Was!

  40. Amber, ja też nie odebrałam Twojej wypowiedzi jako coś nieprzyjemnego. Zaproponowałam, że czekam na głosy do czwartku, aby nie robić rezerwacji w ostatniej chwili, w dniu spotkania, lecz abyśmy wszyscy wiedzieli z wyprzedzeniem, dokąd idziemy i aby była pewność, że będzie stolik dla nas. Może nie w każdej restauracji trzeba robić rezerwację z wyprzedzeniem, ale lepiej to zrobić, bo może np. się zdarzyć, że miejsce jest niedostępne z powodu zamkniętej imprezy – już mi się coś takiego przytrafiło, że pocałowałam z tego powodu klamkę. Lepiej mieć pewien zapas czasowy na ewentualną zmianę planów, gdyby wybrane miejsce okazało się niedostępne.

    Chodzi o głosy innych osób, tych, które jeszcze nie zagłosowały – na nie czekam(y) do czwartku. Może być też do piątku – jeśli chcecie, ważne, aby wybrać miejsce przed weekendem. Nie chcę robić zamętu, zmieniając co chwila swoje typowiania. Gdy pozostałe osoby zagłosują, zsumujemy głosy i mam nadzieję, że w ten sposób dokonamy wyboru.

  41. Bardzo żałuję, ale wszystko wskazuje na to , że nie będę mogła wziąć udziału w marcowym spotkaniu.Dlatego nie typuję lokalu ale wiem ,że bez względu na wybrane miejsce i tak będziecie bawili się swietnie.
    Życzę Wam cudownego nastroju i wyśmienitych doznań smakowych i towarzyskich.Oczywiscie , jeżeli coś się u mnie zmieni , w kwestii zajętosci , dam znać.
    Pozdrawiam serdecznie , Krystyna.

  42. Krysiu, szkoda, że pozmieniało się u Ciebie na niekorzyść w kwestii możliwości uczestniczenia w spotkaniu. Miejmy nadzieję, że będziesz mogła to nadrobić, spotykając się z nami w kolejnym miesiącu.

    Aktualne notowania:

    Dalmacja – 8 pkt.
    Kresowiak – 7 pkt.
    Bollywood – 6 pkt.
    Joseph’s – 4 pkt.
    Fenicja – 3 pkt.
    Kresowa Hawira – 1 pkt.

  43. Ja zmienię swoje typowania, bo zapoznałam się z opiniami o Dalmacji i nie mam jednak przekonania co do tego miejsca, natomiast zdjęcia dań i wnętrz Kresowiaka (dostępne na Gastronautach) wyglądają zachęcająco.

    Moje typy to:

    Joseph’s – 3 pkt.
    Kresowiak – 2 pkt.
    Bollywood – 1 pkt.

    W związku z tym ogólne notowania są nastepujące:

    Kresowiak – 9 pkt.
    Dalmacja – 6 pkt.
    Bollywood – 6 pkt.
    Joseph’s – 4 pkt.
    Fenicja – 3 pkt.
    Kresowa Hawira – 1 pkt.

  44. Wygląda na to, że spotkamy się w Kresowiaku, chyba, że Lucy, która się jeszcze nie wypowiedziała, w ostatniej chwili przebije tę propozycję inną.

    Lista skurczyła się do 6 osób – nie będzie Krysi, Amber też raczej do nas nie dołączy.

  45. Jeszcze pomyślałam, że skoro zapowiada się na najbliższy poniedziałek taka skromna reprezentacja grupy na spotkaniu jubileuszowym, może by je jednak przenieść o tydzień później, czyli na 14-go marca. Może wtedy mogliby przyjść zarówno Szyman, jak i Krysia i Małgosia. Co Wy na to?

  46. 1. Andyk
    2. Black Mamba
    3. Hania-Kasia
    4. Magda
    5. Szyman
    6. Lucy
    7. Amber
    8.9. Krystow
    10. ……… ?

    to chyba nie koniec listy

  47. Dla mnie proponowane przez Hanie głosowanie jest tylko pomocniczą opinią dla Niej w podjęciu decyzji bo i tak ostatecznie podejmuje decyzję po sprawdzeniu rezerwacji . wychodzą wtedy różne drobiazgi jak np. wielkość stolika itp i na Niej spoczywa ostateczna decyzja więc nie utrudniajmy jej bo i tak dużo poświęca swojego czasu dla nas a gdzie się spotkamy to jest drugorzędna sprawa pierwsza to że się wogóle spotkamy.pz.Krystow

    • Krystow, wcale nie chcę wybierać miejsca spotkania jednoosobowo. Ja tylko zbieram w jedną całość opinie i głosy. Chciałabym, aby była to decyzja podjęta wspólnie, aby wszyscy lub przynajmniej większość była zadowolona. Ewentualnie możemy umówić się, że w każdym miesiącu jedna osoba z grupy, za każdym razem inna, będzie proponować/wybierać miejsce.

      A Twoje zgłoszenie jest na 7-go marca?

  48. Moi Drodzy, skoro nikt już się nie wychyla w sprawie zmiany miejsca czy terminu, pozwoliłam sobie zrobić rezerwację w Kresowiaku. Godzina 19. Do zobaczenia w najbliższy poniedziałek 🙂

  49. Przepraszam, że nie zdążyłam niczego zaproponować, nie było mnie przez chwilę w Polsce; pozostaje mi tylko pochylić głowę i dotrzeć do Kresowiaka, choć to dwa dni końmi z miasta 😉

  50. Lucy, dojazd do Kresowiaka nie jest najgorszy, mimo że to daleko od nas. Mnie, jakby na zamówienie, uruchomili akurat nową linię autobusową, którą dojadę bezpośrednio prawie na miejsce – będę musiała się tylko przespacerować 10 minut od przystanku pieszo. Ciekawa jestem tej restauracji, czy okaże się warta wyprawy. Niezależnie od miejsca fajnie będzie się spotkać i miło, że zamierzają dołączyć do nas nowe osoby.

  51. Oczywiście, żartowałam tylko 🙂 Pachnie już powoli wiosną, więc wybudzone ze snu zimowego misie zaczynają wychodzić nawet za rogatki 😉

  52. Temperatura, kaszel, katar, a jutro lekarz i łóżeczko !
    A tak sobie planowałem zjeść zeppelina ze skwareczkami. Szkoda :-((
    Bawcie się dobrze i do następnego razu :-))

  53. Dziękuję Hani-Kasi,Black-mambie,Lucy i Krystowowi za wczorajsze spotkanie i możliwość poznania się.Było bardzo miło.
    Szkoda tylko,że nie pojawiła się Magda,która Kresowiaka reklamowała.Restauracja moim zdaniem mniej niż słaba,bez życia.
    Pozdrawiam!

  54. witajcie, dopiero wróciłam do domu i do internetu, byłam w trasie, gdzie przygód 100. Nie udało mi się dotrzeć do Stolicy, czego bardzo żałuje, bo sama pisałam o KRESOWIAKU. Teraz mi podwójnie źle, bo jak czytam Kresowiak to porażka:( Przepaszam wszystkich. Next time. Pozdrawiam.

  55. Magdo,zdarza się…Tym bardziej,że na stronie internetowej Kresowiaka jest np.alkohol,którego na miejscu nie podają,bo nie mają koncesji.A na pewno podniósłby trochę walory całości.

  56. Ja także chciałam podziękować wszystkim za miłe spotkanie. Mnie kwestia braku alkoholu tym razem nie zasmuciła, bo byłam samochodem, ale zaskoczenie faktycznie niemiłe. Początkowo nasze rozczarowanie było umiarkowane. Nie chcieliśmy się negatywnie nastawiać od samego wejścia, ale z minuty na minutę było tylko gorzej. Okazało się, że kieliszki ustawione na stole są do wody (ale o tym już było ;)), spore dzbanki na herbatę były jedynie w połowie wypełnione wrzątkiem, co jest już lekkim chamstwem zważywszy, że cena 8zł za filiżaneczkę herbaty to chyba jednak dość sporo.
    Dania, moim zdaniem, były w skandalicznych cenach, biorą pod uwagę ich wielkoś i smak.
    Restauracja rości sobie pretensje do bycia eksluzywną i drogą, ale poza świeżym wystrojem nie ma w niej nic, co uzasadniałoby tak wygórowane ceny. Uważam, że podanie piersi z kaczki na 6 kluseczkach polanych sosem za 56zł to mocna przesada. Do zestawu trzeba domówić surówkę, więc porcja buraczków to kolejne 8 zł. Ale o smaku i relacji ceny do jakości opowie może Lucy.
    Ja zamówiłam maczankę z blinami za 25zł i niestety nie byłam w stanie jej zjeść. Bynajmniej nie dlatego, że było jej tak dużo. Po prostu, sos w którym smętnie pływały kawałki mięs był tak słony, że nawet zagryzanie go blinami nie pomogło.
    Może fotorelacja Hanii przybliży nieobecnym obraz tego, co nas spotkało.
    Jestem pewna, że w Wilanowie i okolicach są restauracje na poziomie, ale niestety tym razem nie trafiliśmy najlepiej.

  57. Ja również dziękuję wszystkim wczoraj obecnym za miłe spotkanie, w szczególności Amber, która gościła w naszym gronie po raz pierwszy. Wasze miłe towarzystwo zrekompensowało nie najlepszy wybór restauracji i trudy dojazdu do niej. Amber, mam nadzieję, że dobrze się czułaś wśród nas i przyjdziesz ponownie na spotkanie oliwkowe. Serdecznie zapraszamy!

    Magdo, szkoda, że nie dojechałaś. Miejmy nadzieję, że następnym razem się uda. Nie jesteś jedyną, która wczoraj nie dotarła na nasze spotkanie. Ciebie też zapraszamy na kolejne spotkanie!

    Po wczorajszym niezbyt udanym jubileuszu mamy nauczkę, aby nie wybierać świeżo otwartnych, niesprawdzonych restauracji, które nie posiadają jeszcze pozytywnych opinii internautów, w szczególności takich, które są położone na peryferiach miasta. Jeśli nie ma pewności, że miejsce jest warte odległej wyprawy, lepiej nie brać go w ogóle pod uwagę.

    Myślę, że wszyscy, którzy uczestniczyli we wczorajszym spotkaniu, czują niedosyt – było nas mało (5 osób) a restauracja nie spełniła naszych oczekiwań. Niestety nie poczuliśmy jubileuszowego klimatu. Nawet nie było czym wznieść toastu 😦 Konieczne są poprawiny. Miejmy nadzieję, że na początku kwietnia uda się nam spotkać w większym gronie i wtedy wznieść wspólnie zaległy toast.

    Jeśli chodzi o samą restaurację, brakowało mi w niej klimatu. Niby wystrój nie najgorszy – wszystko świeże, nowe, kwiaty na słołach, ale mimo to miejsce nie zachęcało do dłuższego posiedzenia w nim. Obsługa niby się starała – pan pytał, czy smakowało, ale brakowało w tym naturalności. Odnośnie zamówionych przeze mnie dań: nie odpowiadało mi, że wątróbka była krwista – nie lubię niczego krwistego. Nadzienie mięsne w pielmieni miało wielkość ziarenka zielonego groszku – tłumaczenie kelnera, że nadzienie skurczyło się w trakcie gotowania, rozłożyło mnie na łopatki. Sosy grzybowe do dań były natomiast całkiem smaczne.

    Brak koncesji na alkohol w nowo otwartych miejscach jest regułą. Warto to uwzględnić, dokonując wyboru restauracji – najlepiej odczekać ze 2-3 miesiące, aby obsługa się dotarła i restauracja miała pełną ofertę łącznie z alkoholem.

    Być może dania były celowo przesolone – aby zamówić więcej napojów. W sumie takie mocno przesolone danie powinno się zwrócić do kuchni po pierwszym kęsie. Napełnienie dzbanków wrzątkiem tylko do połowy to ewidentnie celowy zabieg, aby goście zamówili drugą herbatę. Takie naciąganie ma krótkie nóżki – zraża do restauracji. Ani nie poszłabym do takiego miejsca ponownie, ani nikomu nie poleciła.

  58. Haniu, nie zraziłam się.Byłam raczej zdziwiona,że wybieracie lokal,o którym nic nie wiadomo…
    Swoją opinię o Kresowiaku dodałam na Gastronautach,żeby inni się nie nabrali .
    Pachnie tu ogromnym oszustwem już na wstępie,bo właściciele na stronie piszą o dostępności alkoholu,którego na miejscu nie ma.Na temat dań nie będę się wypowiadać,bo doskonale przedstawiła to Black_Mamba i Ty.
    Jeżeli będę mogła,przyłączę się chętnie w kwietniu.
    Pozdrawiam!

  59. A my też uczciliśmy 7 rocznicę spotkań WGCO , i w poniedziałek byliśmy w Kaszubie
    w Krokowej co by zjeść moltech. Na początek na przystawkę róchanki ze słedziom, potem zupa jiczno peszka, a Lidzia zamówiła wrek. na drugie jam wzioł
    grucholec z szeptnikiem, a Lidzia plińce na widze. A na koniec jedliśmy purcle i kawowaliśmy się. A do obiadu BECZKOWE PIWO GDAŃSKIE PO 2,80 zł za 1/2 litra
    czyli kufel. pzdr xfenixy

  60. Amber, ja się chyba też pokuszę o napisanie recenzji Kresowiaka na Gastronautach.

    Xfenixy, musicie częściej do Warszawy przyjeżdżać, bo niedługo się z Wami nie dogadamy, jak się całkiem na kaszubską gwarę przestawicie.

  61. No, to widzę, że niewiele straciłem 🙂
    Xfeniksy, ale Wam dobrze. Pojadłoby się też. Koniecznie trzeba to nadrobić przy jekiejś okazji. Ale rzeczywiście, może moglibyście to przetłumaczyć 😉
    Pozdrawiam – Andyk

  62. Mały słownik moltech -obiad, róchanki- rodzaj ni to blinów ,ni racuchów ze śledziem, jiczno peszka -zupa coś jak krupnik,wrek – zupa z brukwi na gęsinie, plińce- placki ziemniaczane z sosem mięsnym, grucholec – baba ziemniaczana ,krojona w plastry i odsmażana , z ikrą śledziową i śmietaną,purcle- pączki, a’la donaty przekrojone w poprzek i przełożone konfiturą wiśniową z bitą śmietaną. No i kawa – koniecznie plujka. pzdr xfenixy

  63. A to niespodzianka – byłam przekonana, że grucholec to gołąb 🙂

    A ja byłam dziś w nowym sklepie Kuchni Świata na Podwalu, o którym opowiadała nam na ostatnim spotkaniu Mamba – polecanym przez Szymana. Bardzo fajny sklep! Poświęcony kuchni azjatyckiej. Są m. in. świeże warzywa, owoce morza i ryby. Akurat trafiłam na dostawę tych ostatnich i skusiłam się na mule – opakowanie 1 kg za 16,90 zł. Zrobiłam sobie wieczorem ucztę, ale musiałam wykonać telefon do przyjaciela – Xfenixa i przyjaciółki – Pinii, bo były to moje pierwsze mule przyrządzone samodzielnie i nie miałam pewności, jak ocenić ich świeżość. Wyszły pyszne – jak w dobrej restauracji. Polecam Wam to miejsce do zakupów – mają fajne produkty, duża powierzchnia sklepu i duży wybór.

  64. Ja również dziękuję Wam za spotkanie, które mimo porażki w postaci wyboru miejsca było jak zwykle miłe, z przyjemnością także powitałam nową Oliwkowiczkę.

    Jeśli chodzi restaurację, pozostaje mi właściwie podpisać się pod tym, co powiedziały dziewczyny. Golaski w porządku, kaczka bez rewelacji, sos śliwkowy dobry. Buraczki najdroższe w moim życiu, więc były pyszne. Konieczność osobnego zamawiania dodatków, zwłaszcza przy wygórowanych cenach, dyskredytuje lokal w moich oczach; oznacza, że kucharz nie potrafi skomponować dania, a restaurator jest naciągaczem. W sumie – wydatek nieadekwatny zarówno do wielkości porcji, jak i wrażeń kulinarnych.

    Przyznam, że miałam ochotę na kieliszek wina do kaczki, ale to nie brak alkoholu, lecz przytulności – stołówkowe oświetlenie (lubię widzieć co jem, ale jestem już w wieku, w którym kinkiety sprzyjają kobiecie bardziej niż żyrandole) w połączeniu z atmosferą opuszczonego zakładu pogrzebowego – zraził mnie ostatecznie do tego miejsca. Mieszkam w pobliżu niewielkiej trattorii, która nie ma jeszcze koncesji, ale dobre jedzenie, rozsądne ceny, przyjemne wnętrze i przesympatyczna obsługa sprawiają, że wpis w menu i na stronie inetrnetowej „alkohole – wkrótce w ofercie” nikogo nie odstrasza.

    Owszem, mam niedosyt, ale także nadzieję, że kolejne nasze spotkanie to będzie wypas jak xfeniksowa biesiada nie przymierzając 🙂

  65. Hm, szkoda, że nie mogła uczestniczyć w spotkaniu jubileuszowym, ale przyznam szczerze TAKICH recenzji się nie spodziewałam 😦 Jak nie możemy byc na spotkaniu, to często z Jurą odwiedzamy „zaliczone” knajpki, ale do Kresowiaka na pewno się nie wybierzemy.
    Haniu, cieszę się, że mule się udały 🙂 Gdzie jest ten sklepik na Podwalu? Jakiś numer? Strona internetowa? Godziny otwarcia?

  66. Pinio, Magdo, sklep mieści się na Starówce, przy ul. Kilińskiego 3 – mała uliczka odchodząca od Podwala. Jest to fuzja Kuchni Świata i Mei Asia i dlatego mają oddzielną stronę.

    http://www.meiasia.com.pl/

    Dostawy świeżych ryb i owoców morza mają tam raz w tygodniu, w środy. Mule po 16,90 zł/kg. Ciekawa jestem, jak to się ma do ceny w Auchan. Oprócz muli były też ostrygi, dorada, okoń, tuńczyk i łosoś. Ponadto są warzywa dostarczane raz w tygodniu z Tajlandii. Kupiłam świeże liście pandanu i zrobiłam kawałki kurczaka zawijane w te liście – rewelacja! Polecam Wam ten sklep, jest tam dużo fajnych rzeczy i ceny przystępne.

    Jak wyszły mi mule, możecie obejrzeć na moim blogu:

    http://hania-kasia.blogspot.com/2011/03/mule-w-biaym-winie-kolacja-pachnaca.html

    Pinio, dzięki za cenne wskazówki.

Dodaj odpowiedź do Andyk Anuluj pisanie odpowiedzi